Europa przeżywa prawdziwą inwazję imigrantów. Media donoszą, że ich liczebność idzie już w setki tysięcy. Jak wiadomo prym wiedzie ludność z Bliskiego Wschodu – przede wszystkim z owładniętej wojną domową Syrii. Standardowy obraz, jaki wyłania się z oficjalnego przekazu – to postać utrudzonego tułaczką uchodźcy, często ciągnącego za sobą równie utrudzoną rodzinę, chcącego jak najszybciej zdobyć schronienie, by rozpocząć nową, normalną egzystencję – bezpiecznie mieszkać, pracować i spokojnie żyć – tyle, że na przeszkodzie wciąż staje wszechobecna ksenofobia. Zaledwie szczątkowo, gdzieś zupełnie z boku i jakby wstydliwie, przedzierają się nieco inne informacje, przedstawiające ów obraz jako znacznie bardziej złożony.